Od kiedy wróciłem do regularnego uprawiania sportu (miało to miejsce pod koniec listopada zeszłego roku) staram się łączyć treningi siłowe z bieganiem. Przeglądając blogi i pisma o tematyce sportowej znalazłem informację, że medycyna jak najbardziej zaleca takie połączenie. Dowiedziałem się np. że u osób wyczynowo uprawiających sporty siłowe, lekkoatletykę czy kulturystykę często występuje przerost lewej komory serca, który radykalnie zwiększa ryzyko zawału w młodym wieku. Zejście na zawał dwudziestokilkuletniego ciężarowca dawno już przestała być czymś niezwykłym, więc informacja ta wydaje się być rzetelna i mieć pokrycie w rzeczywistości.
Nadmierny rozrost lewej komory można zrównoważyć poprzez sporty wytrzymałościowe, takie jak właśnie bieganie na długie dystanse. Sam oczywiście nie jestem wyczynowcem, sport uprawiam m.in. po to, aby utrzymywać swój trzydziestokilkuletni organizm we względnej równowadze. Wygląda na to, że plan treningowy, jaki sobie ułożyłem, bardzo mi w tym pomoże.